Część zysku za ziemię należny oddać gminie

Część zysku za ziemię należny oddać gminie

Ludzie, których temat dotyczy, są niejednokrotnie oburzeni tak działającym prawem, buntują się przeciwko płaceniu pieniędzy gminie, bo - ich zdaniem - zupełnie się jej nie należą.

 

Prawda jest jednak taka, że opłata adiacencka, bo to o niej mowa, jest gminom bardzo potrzebna: pieniądze z opłat przeznaczane są bowiem na dalszą rozbudowę dróg i sieci kanalizacyjnej. Za co gmina może żądać od nas pieniędzy w ramach opłaty adiacenckiej?

 

Czytaj również: Czy trzeba będzie oddać grunt państwu?

 

Za to, że wzbogaciliśmy się na działce, którą od niej kupiliśmy. Takim wzbogaceniem się jest np. podział większej działki na mniejsze: bo teoretycznie na ich sprzedaży zyskamy więcej niż na sprzedaży ziemi jako całość. I nie ważne, że wcale nie planujemy działek sprzedać, tylko np. chcemy je przepisać na dzieci - gmina i tak może upomnieć się o swoje.

 

 

W takiej sytuacji gmina może zgłosić się po maksymalnie 30 proc. zysku ze sprzedaży (czyli 30 proc. wzrostu wartości gruntu). Drugim częstym powodem konieczności zapłacenia władzom gminnym jest inwestycja powstała przy naszej działce: wybudowanie drogi albo podłączenie wody. W takim wypadku jeśli zdecydujemy się sprzedać działkę, gmina może zażądać nawet do połowy zysku ze sprzedaży!

 

Czytaj również: Będzie można budować dom bez pozwolenia


Dla wielu osób zawiadomienie od gminy o konieczności uiszczenia opłaty adiacenckiej jest zupełnym zaskoczeniem. Ludzie nie zdają sobie sprawy z istnienia takiej opłaty, poza tym gmina ma aż 3 lata na ustalenie wysokości tej opłaty i upomnienie się o nią. Warto podkreślić, że opłata ta może zostać rozłożona na 10 rocznych rat.

 

Źródło: IGN / budnet.pl

Tagi

Czytaj też…

Czytaj na forum

Kalkulator zwrotu podatku VAT za materiały budowlane

Społeczność budnet.pl ma już 19420 użytkowników

Użytkownicy online (1)

gości: 547

Ostatnio dołączyli
Zobacz wszystkich >
Galerie
Zobacz wszystkie galerie >