Czy warto zamieszkać na obrzeżach miasta?

Czy warto zamieszkać na obrzeżach miasta?

W zewnętrznych stołecznych dzielnicach znajdziemy nowe mieszkania, których ceny są znacznie niższe od tych zlokalizowanych bliżej centrum. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę lokum w jednej z ościennych miejscowości, możemy zamieszkać bardziej komfortowo, a dojazd nie zajmie nam więcej czasu. Czytaj dalej

 


Tańsze mieszkania deweloperzy budują nie tylko w zewnętrznych stołecznych dzielnicach, jak np. Białołęka, czy Wesoła, ale także coraz częściej w miejscach odległych o kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów od centrum stolicy, tj. w Piasecznie, Legionowie, Piastowie, czy Ząbkach. Miejscowości znajdujące się zaraz za granicami administracyjnymi Warszawy zmieniają się w place budowy. Powodzeniem wśród klientów cieszą się jednak tylko te lokalizacje, które dysponują rozbudowaną siecią komunikacji miejskiej. Z tego właśnie powodu Białołęka wciąż nie zyskała dużego uznania w oczach kupujących. Do dzielnicy przylgnęła opinia rejonu cechującego się słabą komunikacją z innymi częściami miasta. Zbawienny dla jej mieszkańców ma być Most Północny, którego oddanie zaplanowane jest na koniec bieżącego roku. Analitycy rynku oceniają, że po jego wybudowaniu powinny wzrosnąć ceny mieszkań w Białołęce oraz w Jabłonnie i Legionowie.

 

Czytaj również: Jakie będą kolejne inwestycje deweloperskie?

 

Rozwój budownictwa mieszkaniowego na obrzeżach miast jest pochodną obecnych możliwości nabywczych Polaków. W warszawskiej ofercie, jak podaje firma Emmerson najdroższe deweloperskie mieszkania znajdziemy w cenie nawet 37 tys. zł/mkw. Nie wiele osób jednak może sobie na taki luksus pozwolić. Statystyczny Kowalski zaciągnął w 2010 roku średnio kredyt hipoteczny w wysokości prawie 206 tys. (Związek Banków Polskich). To niezbyt wiele szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę ceny mieszkań w Warszawie. Dlatego właśnie większość z rozpoczętych w tym roku inwestycji mieszkaniowych to lokale z tzw. segmentu popularnego.

 

Za ile tańsze mieszkanie?

Średnie ceny nowych mieszkań w zewnętrznych dzielnicach Warszawy są bez porównania niższe niż stawki w centrum miasta. Stołeczne mieszkania oddalone od Śródmieścia o kilkanaście kilometrów oferowane są w średniej cenie 7 tys. zł/mkw., natomiast w lokalach znajdujących się w centrum metr kwadratowy kosztuje przeciętnie 10-11 tys. zł.
W Białołęce według serwisu Domiporta.pl zapłacimy średnio 6 352 zł za 1 metr kwadratowy nowego mieszkania, a na Targówku 6 997 zł. W Wesołej lokum kosztuje średnio 6 367 zł/mkw., a w Rembertowie, gdzie niewiele się buduje średni koszt metra kwadratowego na rynku deweloperskim wynosi 6 879 zł/mkw. Mieszkanie w Ursusie będzie nas z kolei kosztowało przeciętnie 7 083 zł za mkw.

 

 

Jeśli jednak komuś nie zależy na warszawskim adresie powinien przejrzeć oferty w inwestycjach realizowanych w miejscowościach położonych tuż za granicami stolicy. Przykładem może być położony tuż za Ursusem Piastów, gdzie w Rezydencji Kościuszki budowanej przez Barc Warszawa S.A. można kupić mieszkanie w cenie od 6048 zł/mkw. Klucze do lokali będzie można odebrać przed końcem tego roku.  W sąsiednim Pruszkowie zaś według analiz portalu Gratka.pl i agencji Emmerson średnia cena ofertowa mkw. wynosiła w kwietniu niespełna 6,4 tys. zł za 1 mkw.  Z obu miejscowości szybko dostaniemy się do centrum Warszawy SKM-ką.  
Kto kupuje i dlaczego?

 

Na położone z dala od centrum miasta mieszkania decydują się młodzi ludzie, których możliwości finansowe obligują do kupna tańszego mieszkania lub rodziny z dziećmi, które zamieniają mniejsze mieszkanie bliżej centrum na większe i bardziej komfortowe. Szczególnie, że pokolenie wyżu demograficznego z początku lat 80. wchodzi właśnie w wiek, kiedy powiększająca się rodzina wymaga zmiany lokalu. Zaletą mieszkań usytuowanych na obrzeżu miasta jest często spokój i cisza oraz sąsiedztwo terenów idealnych na spacery. Takie miejsca sprzyjają wychowaniu dzieci.

 

Czytaj również: Co lepsze - dom czy mieszkanie?

 

Często nie musimy przy tym rezygnować z szybkiego dojazdu do serca miasta. Przedmieścia wyposażone są w dobrą komunikację kolejową. Bywa, że dotarcie do centrum z obrzeża miasta jest wygodniejsze i szybsze niż z niektórych stołecznych dzielnic. Jak się okazuje podróż metrem z lubianego przez nabywców Ursynowa do Śródmieścia może nam zająć tyle samo czasu, co pokonanie trasy kolejką miejską ze znacznie oddalonej od centrum Wesołej, czy Piastowa. Mieszkańcy stolicy, którzy nie wykluczają zamieszkania w jej okolicach, ale z dobrą komunikacją, powinni też zwrócić uwagę na takie miejscowości, które znajdują się przy liniach kolejowych, jak na przykład: Grodzisk Mazowiecki, Sulejówek, Józefów, Ząbki i Wołomin.

 

Analizy Home Broker wskazują, że czynnik komunikacji odpowiada za blisko 47 proc. oceny atrakcyjności lokalizacji. Przy czym kupujący w większym stopniu przykładają wagę do jakości komunikacji miejskiej, niż indywidualnej (samochodem osobowym). Dlatego też firmy deweloperskie bacznie przyglądają się planom rozwoju infrastruktury komunikacyjnej miast i lokują nowe inwestycje w miejscach, gdzie mają powstać nowe drogi, mosty lub stacje kolejowe.

 

Źródło: Prestige PR / budnet.pl

Tagi

Apartamenty w Kołobrzegu
Sprzedaż apartamentów nad morzem.
Baltic Plaza **** to miejsce niezwykłe,
to Twój elegacki apartament
www.sea-development.pl

Czytaj też…

Czytaj na forum

Kalkulator wydajności inwestycji

Społeczność budnet.pl ma już 19406 użytkowników

Użytkownicy online (1)

gości: 208

Ostatnio dołączyli
Zobacz wszystkich >
Galerie
Zobacz wszystkie galerie >