Jak sprzedać lub wynająć mieszkanie?

„Home staging”, o którym mowa, powinien poznać każdy, kto zamierza zarobić na sprzedaży lub wynajmie nieruchomości. Inwestowanie w nieruchomości jest od lat znanym i dość bezpiecznym sposobem lokowania oszczędności. Niewiele osób może pozwolić sobie na tego rodzaju inwestycje ze względu na ich kosztowność. Jednak całkiem często zdarza się, że statystyczny Polak sprzedaje mieszkanie, dom lub zamienia je na większe lub w innej lokalizacji, a zatem bierze udział w grze na rynku nieruchomości. Ponieważ zakupu lub sprzedaży nieruchomości dokonujemy około raz w życiu, nie jesteśmy przygotowani na pułapki, jakie czyhają na nas po drodze. „Warto jednak zastanowić się przed sprzedażą lub wynajmem nieruchomości, co można zrobić, aby nie tylko nie stracić na transakcji, ale zarobić i uzyskać najbardziej pożądaną cenę – home staging jest odpowiedzią na ten dylemat” – opowiada Agata Balińska – łódzka projektantka wnętrz, zajmująca się home stagingiem, a więc przygotowywaniem nieruchomości pod sprzedaż i wynajem.

Przed remontem

Po remoncie

Mam nieruchomość pod sprzedaż lub wynajem – od czego zacząć?

Pierwszą rzeczą, jaką należy wykonać, kiedy zamierzamy sprzedać lub wynająć nieruchomość jest sprawdzenie cen rynkowych wynajmu oraz sprzedaży dla podobnych nieruchomości. „Dokonanie analizy rynku jest prostsze niż kiedykolwiek, gdyż wystarczy przejrzeć oferty rynku pierwotnego oraz wtórnego na portalach internetowych, zwracając uwagę na kryteria: metrażu, ilości pomieszczeń, lokalizacji, roku powstania budynku, a także wyposażenia wnętrza.” – dodaje Agata Balińska. Kolejnym krokiem jest wycena własnej nieruchomości. A teraz dobra wiadomość – cena, którą możemy uzyskać może być nawet 10-20% wyższa! Jak tego dokonać?

Home staging – o co w tym chodzi?

Aby zrozumieć, na czym polega home staging, należy zauważyć, że zakup nieruchomości, a w szczególności mieszkania lub domu, jest wyjątkowo ważną decyzją w życiu człowieka. Zwykle dokonują jej młodzi ludzie, poszukujący swojego miejsca, pierwszego własnego domu. „Można pomyśleć - po co aranżować wnętrze, skoro młodzi ludzie urządzą je i tak po swojemu? Odpowiadam swoim klientom, że ich zadaniem przed sprzedażą nieruchomości jest wyeksponowanie możliwości nieruchomości, przedstawienie ciekawych rozwiązań oraz jego zalet”. Większość ludzi, pomimo tego, że decyzja o zakupie nieruchomości jest trudna i kosztowna, dokonuje jej pod wpływem emocji, dlatego tak ważne jest zaaranżowanie wnętrza i podniesienie dzięki temu wartości nieruchomości. Projektantka wnętrz wyjaśnia - „Usługa home staging polega na udzieleniu porad, jak doprowadzić nieruchomość do takiego stanu, aby podobała się jak największej liczbie potencjalnych kupujących; co zrobić, aby niewielkim kosztem podnieść jej atrakcyjność”.

Przed remontem

Po remoncie

Kilka zasad home staging’u

Istnieje kilka zasad do wprowadzenia od zaraz, które podniosą wartość mieszkania. „Pierwsze wrażenie jest niezmiernie istotne, zatem niedopuszczalne jest zapraszanie potencjalnych klientów do nieposprzątanego lokalu. Warto też odmalować ściany, wyprać dywany lub wykładziny, dokonać drobnych napraw, usunąć z pola widzenia większość osobistych rzeczy, a także postarać się o miły zapach wnętrza – to są inwestycje rzędu kilkuset złotych, które przełożą się nie tylko na wyższą cenę sprzedaży lub wynajmu, ale również mogą znacząco skrócić czas poszukiwania nabywcy” – mówi Balińska. Klienci powinni czuć, że wchodzą do swojego przyszłego mieszkania lub domu – zatem powinni mieć wrażenie, że wnętrze będzie łatwo dostosować do ich potrzeb, że jest w nim miejsce na ich osobiste przedmioty. Należy sprawić, aby uwierzyli, że lokal, który im prezentujemy idealnie odpowiada ich wymaganiom. Agata Balińska dodaje - „Są również tacy właściciele nieruchomości, którzy decydują się na większe zmiany. Wówczas zajmujemy się nie tylko doradztwem, jak urządzić wnętrze, ale organizujemy ekipę remontową i metamorfoza wnętrz jest gotowa przed przyjściem pierwszego klienta. Ceny zarówno sprzedaży, jak i wynajmu mieszkań wzrastają wówczas nawet o kilkanaście procent!”.