Jak zmniejszyć zużycie wody? Armatura łazienkowa w trosce o ekologię.

Odkręcenie kurka to zwykle co najmniej kilka litrów wody. Do tego trzeba doliczyć wodę potrzebną do prania, sprzątania i spłukiwania sedesu. Rachunki zaś płacimy nie tylko za samą wodę, ale także ścieki i energię elektryczną potrzebną do jej podgrzania.

Producenci armatury łazienkowej wyszli z założenia, że „mniej znaczy więcej”. Proponowane przez nich rozwiązania zmierzają do tego, by zużyć mniej wody, ale dać użytkownikom większy komfort. Bo mamy prawo cieszyć się życiem, ale też obowiązki wobec Ziemi. Czas więc zmienić przyzwyczajenia, a podczas wymiany armatury w łazience wybrać proekologiczne rozwiązania. Zmiana powszechnych przyzwyczajeń jest możliwa i nie wymaga dużych kosztów. Najważniejszą kwestią pozostaje tu rzetelna i jasna informacja, która wyjaśni sens takich zmian. O to właśnie zabiegają organizatorzy ogólnopolskiej akcji Mój ŚWIAT jest EKO.

EKOfakty:

Od 20 lat zużycie wody w Polsce systematycznie maleje – z ponad 200 do około 100 litrów na dobę. Najwięcej wody pochłania kąpiel, a następnie spłukiwanie sedesu. Oszczędzanie nie musi oznaczać rezygnacji z częstych kąpieli i ograniczania prania! Można zachować komfort, ale jednocześnie zmniejszyć ilość wody, energii potrzebnej do jej podgrzania oraz ścieków. Kapiący kran to strata ok. 5-6 m3 wody rocznie. Trzeba za nią zapłacić kilkadziesiąt złotych. Gdy nieszczelna jest spłuczka sedesowa, marnotrawstwo jest jeszcze większe.

Za kilkanaście (może kilkadziesiąt) lat woda stanie się wartością deficytową. Musimy ją oszczędzać! Bardziej racjonalne gospodarowanie nią to także niższe rachunki. Proekologiczne rozwiązania w bateriach, pralkach, spłuczkach WC pozwalają ograniczyć zużycie wody nawet o 50%. Ważne by z tych nowoczesnych technologii korzystać w odpowiedni sposób.

*Wybieraj baterie umywalkowe z EKOrozwiązaniami. Do wyboru masz: termostaty (ograniczają temperaturę wody do ustawionego wcześniej poziomu), perlatorami (napowietrzają wodę, sprawiając, że strumień jest odbierany jako większy, a niektóre także pozwalają regulować jego kąt), ograniczniki wypływu (redukują ilość wypływających litrów nawet o połowę), blokady (przyciski ograniczające strumień i temperaturę wody), uchwyty z z 2- lub 3-stopniową regulacją (każdy stopień, zwiększający wypływ, jest sygnalizowany lekkim oporem).

*Jeżeli lubisz wypoczywać w pachnącej pianie w wannie, staraj się wybrać model z wyprofilowaną wewnątrz misą (pytaj o to sprzedawców!). Komfort będzie taki sam, ale do wanny nalejesz mniej wody i nawet tego nie zauważysz.

*Na rynku jest już armatura z programowaniem ilości wody, która ma być nalana do wanny. Przyciskasz guzik... i już więcej nie zapomnisz zakręcić kranu. Nie zmarnuje się ani jedna kropla!

*Prysznic w wannie? Zainstaluj baterię wannowo-prysznicową z regulacją wypływu albo termostatyczną. Gdy nie chcesz demontować starej armatury, wymień przynajmniej rączkę prysznicową (na model z ogranicznikiem strumienia). To koszt, który zwróci się po kilku miesiącach.

*W kabinie prysznicowej nie musisz przesadzać z przykręcaniem kurków. Możliwe jest nawet korzystanie z obfitego natrysku deszczowego. Warunek – trzeba mieć baterię z napowietrzaniem albo ogranicznikiem wypływu. Strumień z takiej baterii jest wizualnie podobny do wypływającego ze standardowego modelu, ale zużycie wody spada drastycznie. Rekord wśród rączek i głowic prysznicowych to tylko 6 l na minutę.

*Do kabiny możesz też wybrać inne baterie oszczędzające wodę: termostatyczne albo z regulacją przepływu.

*Codziennie do spłukania sedesu potrzeba ok. 35 l wody. Rachunki bardzo skutecznie ograniczają dwuprzyciskowe spłuczki (z małą lub większą ilością wody) oraz z funkcja stop (można zatrzymać wypływ wody).