Większa swoboda przy dużych projektach
Rozmowa z Michałem Kubiczem, radcą prawnym w kancelarii Gide Loyrette Nouel
Wymogi dotyczące ochrony środowiska przyczyniają się – w powszechnej opinii deweloperów – do spowalniania inwestycji. Pod koniec 2008 roku uchwalono jednak ustawę, która reguluje na nowo niektóre kwestie. Czy rozwiązuje sygnalizowane przez inwestorów problemy?
Michał Kubicz: Ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko, uchwalona 3 października 2008 roku, weszła w życie 15 listopada zeszłego roku.
Trzy i pół miesiąca obowiązywania to wciąż za krótko, aby ocenić skutki jej wejścia w życie. Trzeba pamiętać, iż ustawa częściowo powiela przepisy dotychczas zawarte w ustawie – Prawo ochrony środowiska. Natomiast niektóre zagadnienia, w tym postępowanie w sprawie ocen oddziaływania na środowisko, zostały istotnie zmienione.
Nowe przepisy jeszcze przez jakiś czas z pewnością będą wywoływały pewne zamieszanie. Z jednej strony posługują się dotychczasowym nazewnictwem (np. oceny oddziaływania na środowisko, tzw. decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach), z drugiej jednak strony wzajemne relacje pomiędzy poszczególnymi pojęciami uległy istotnej zmianie. Przedsiębiorcy będą potrzebowali nieco czasu, aby przyswoić nowe regulacje.
Kiedy inwestor musi uzyskać taką decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach?
Przypadki, w których przed realizacją przedsięwzięcia trzeba uzyskać taką decyzję, określone są w rozporządzeniu Rady Ministrów z 9 listopada 2004 roku (wydanym jeszcze na podstawie nieobowiązujących już przepisów prawa ochrony środowiska). Będzie ono jednak obowiązywało nie dłużej niż do 16 listopada 2010 roku.
Określa ono dwie grupy przedsięwzięć. W obu grupach przedsięwzięcie wymaga uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Różnica polega na tym, że w grupie pierwszej wydaniu takiej decyzji towarzyszy zawsze postępowanie w sprawie oceny oddziaływania na środowisko, a w grupie drugiej obowiązek sporządzenia oceny zależy od uznania organu administracji.
Rozporządzenie przewiduje przedsięwzięcia dotyczące różnego rodzaju instalacji przemysłowych, instalacji związanych z ochroną środowiska, instalacji związanych z infrastrukturą lub komunikacją, zakładów wydobywczych i instalacji energetycznych. W zależności od parametrów przedsięwzięcia jest ono kwalifikowane do grupy pierwszej lub drugiej. Trzeba też pamiętać, że rozporządzenie przewiduje w grupie drugiej znacznie więcej rodzajów przedsięwzięć, które w ogóle nie występują w grupie pierwszej, np. zespoły zabudowy przemysłowej, usługowej lub centra handlowe.
Decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach wymaga również realizacja niektórych przedsięwzięć zasadniczo nieuwzględnionych ani w grupie pierwszej, ani w drugiej. Dotyczy to np. przypadków, w których przedsięwzięcie realizowane jest na terenie instalacji lub zakładu figurującego w rozporządzeniu i równocześnie spowoduje istotny wzrost zużycia paliw, energii, surowców lub wzrost emisji do środowiska.
W dyskusji nad zmianami pojawiały się zarzuty, że obecnie trzeba będzie dokonywać oceny oddziaływania na środowisko więcej niż raz.
To prawda, ale nie jestem przekonany, że powinniśmy wypowiadać się na ten temat w kategorii zarzutów.
Nowa konstrukcja przepisów zakłada, że postępowanie w sprawie oceny oddziaływania na środowisko i postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia (zwanej potocznie decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach) są niezależne. Zazwyczaj są one kumulowane w jednym postępowaniu administracyjnym, w wyniku którego zarówno dokonywana jest ocena oddziaływania na środowisko, jak i wydawana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach.
Jednak w świetle nowej ustawy możliwe są zarówno sytuacje, w których przedsięwzięcie nie będzie wymagało postępowania w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, ale będzie wymagało postępowania w sprawie oceny oddziaływania na środowisko, jak i sytuacje odwrotne – w których będzie wydawana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach, ale bez oceny oddziaływania na środowisko.
A więc, kiedy dyskutujemy nad koniecznością dokonywania ponownej oceny oddziaływania na środowisko, nie mówimy wcale o tym, że trzeba będzie uzyskać kolejną decyzję administracyjną w postaci decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia. Chodzi jedynie o to, że w szczególnych wypadkach (np. jeżeli obowiązek taki został wprost wyrażony w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, jeżeli sam inwestor o to wnosi albo jeżeli inwestor dokonał zmian parametrów przedsięwzięcia względem tych, które zostały uwzględnione w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach) w ramach właściwego postępowania – najczęściej w sprawie wydania pozwolenia na budowę – organ prowadzący postępowanie musi ponownie dokonać oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko. Moim zdaniem jednak sytuacja taka jest raczej wyjątkiem niż regułą. Trzeba też pamiętać, że w niektórych wypadkach taka ponowna ocena oddziaływania na środowisko stanowić będzie ostatnią deskę ratunku dla inwestora.
Dotychczasowe przepisy przewidywały dokonywanie oceny oddziaływania na środowisko w odrębnym postępowaniu administracyjnym kończącym się wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Po jej uprawomocnieniu nie było już możliwości dyskusji nad zmianą parametrów przedsięwzięcia w sposób kolidujący z decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach. Konieczność formalnej zmiany tej decyzji była czasochłonna i jeszcze bardziej przedłużała proces inwestycyjny.
czytaj więcej...
Michał Kubicz: Ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko, uchwalona 3 października 2008 roku, weszła w życie 15 listopada zeszłego roku.
Trzy i pół miesiąca obowiązywania to wciąż za krótko, aby ocenić skutki jej wejścia w życie. Trzeba pamiętać, iż ustawa częściowo powiela przepisy dotychczas zawarte w ustawie – Prawo ochrony środowiska. Natomiast niektóre zagadnienia, w tym postępowanie w sprawie ocen oddziaływania na środowisko, zostały istotnie zmienione.
Nowe przepisy jeszcze przez jakiś czas z pewnością będą wywoływały pewne zamieszanie. Z jednej strony posługują się dotychczasowym nazewnictwem (np. oceny oddziaływania na środowisko, tzw. decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach), z drugiej jednak strony wzajemne relacje pomiędzy poszczególnymi pojęciami uległy istotnej zmianie. Przedsiębiorcy będą potrzebowali nieco czasu, aby przyswoić nowe regulacje.
Kiedy inwestor musi uzyskać taką decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach?
Przypadki, w których przed realizacją przedsięwzięcia trzeba uzyskać taką decyzję, określone są w rozporządzeniu Rady Ministrów z 9 listopada 2004 roku (wydanym jeszcze na podstawie nieobowiązujących już przepisów prawa ochrony środowiska). Będzie ono jednak obowiązywało nie dłużej niż do 16 listopada 2010 roku.
Określa ono dwie grupy przedsięwzięć. W obu grupach przedsięwzięcie wymaga uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Różnica polega na tym, że w grupie pierwszej wydaniu takiej decyzji towarzyszy zawsze postępowanie w sprawie oceny oddziaływania na środowisko, a w grupie drugiej obowiązek sporządzenia oceny zależy od uznania organu administracji.
Rozporządzenie przewiduje przedsięwzięcia dotyczące różnego rodzaju instalacji przemysłowych, instalacji związanych z ochroną środowiska, instalacji związanych z infrastrukturą lub komunikacją, zakładów wydobywczych i instalacji energetycznych. W zależności od parametrów przedsięwzięcia jest ono kwalifikowane do grupy pierwszej lub drugiej. Trzeba też pamiętać, że rozporządzenie przewiduje w grupie drugiej znacznie więcej rodzajów przedsięwzięć, które w ogóle nie występują w grupie pierwszej, np. zespoły zabudowy przemysłowej, usługowej lub centra handlowe.
Decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach wymaga również realizacja niektórych przedsięwzięć zasadniczo nieuwzględnionych ani w grupie pierwszej, ani w drugiej. Dotyczy to np. przypadków, w których przedsięwzięcie realizowane jest na terenie instalacji lub zakładu figurującego w rozporządzeniu i równocześnie spowoduje istotny wzrost zużycia paliw, energii, surowców lub wzrost emisji do środowiska.
W dyskusji nad zmianami pojawiały się zarzuty, że obecnie trzeba będzie dokonywać oceny oddziaływania na środowisko więcej niż raz.
To prawda, ale nie jestem przekonany, że powinniśmy wypowiadać się na ten temat w kategorii zarzutów.
Nowa konstrukcja przepisów zakłada, że postępowanie w sprawie oceny oddziaływania na środowisko i postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia (zwanej potocznie decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach) są niezależne. Zazwyczaj są one kumulowane w jednym postępowaniu administracyjnym, w wyniku którego zarówno dokonywana jest ocena oddziaływania na środowisko, jak i wydawana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach.
Jednak w świetle nowej ustawy możliwe są zarówno sytuacje, w których przedsięwzięcie nie będzie wymagało postępowania w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, ale będzie wymagało postępowania w sprawie oceny oddziaływania na środowisko, jak i sytuacje odwrotne – w których będzie wydawana decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach, ale bez oceny oddziaływania na środowisko.
A więc, kiedy dyskutujemy nad koniecznością dokonywania ponownej oceny oddziaływania na środowisko, nie mówimy wcale o tym, że trzeba będzie uzyskać kolejną decyzję administracyjną w postaci decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia. Chodzi jedynie o to, że w szczególnych wypadkach (np. jeżeli obowiązek taki został wprost wyrażony w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, jeżeli sam inwestor o to wnosi albo jeżeli inwestor dokonał zmian parametrów przedsięwzięcia względem tych, które zostały uwzględnione w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach) w ramach właściwego postępowania – najczęściej w sprawie wydania pozwolenia na budowę – organ prowadzący postępowanie musi ponownie dokonać oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko. Moim zdaniem jednak sytuacja taka jest raczej wyjątkiem niż regułą. Trzeba też pamiętać, że w niektórych wypadkach taka ponowna ocena oddziaływania na środowisko stanowić będzie ostatnią deskę ratunku dla inwestora.
Dotychczasowe przepisy przewidywały dokonywanie oceny oddziaływania na środowisko w odrębnym postępowaniu administracyjnym kończącym się wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Po jej uprawomocnieniu nie było już możliwości dyskusji nad zmianą parametrów przedsięwzięcia w sposób kolidujący z decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach. Konieczność formalnej zmiany tej decyzji była czasochłonna i jeszcze bardziej przedłużała proces inwestycyjny.
czytaj więcej...
Źródło: Rzeczpospolita
Komentarze
Tagi
Czytaj też…
Czytaj na forum
- płytki ceramiczne Liczba postów: 50 Grupa: Trudne tema... Dla osób, które planują remont lub chcą odświeżyć wygląd swojego mieszkania, strona https://ceramicapromat.pl/12-plytki-cera miczne może okazać się bardzo pomocn...
- IVM – procedura nadzoru nad pozaustrojowym dojrzew... Liczba postów: 7 Grupa: Trudne tema... Pretty good post. I just stumbled upon your blog and wanted to say that I have really enjoyed reading your blog posts. Anyway, I’ll be subscribing to your feed....
- Jak bezpiecznie korzystać z internetu? Liczba postów: 6 Grupa: Trudne tema... Pracujesz z sieciami światłowodowymi? Warto postawić na najwyższej jakości sprzęt, jak spawarka światłowodowa Fujikura 90R dedykowana do łączenia włókien wstęgo...
- fotografia biznesowa Liczba postów: 287 Grupa: Konferencje... Sesje różnego rodzaju dzisiaj wykonują profesjonalni fotografowie i jak najbardziej warto znaleźć solidnego w swojej okolicy https://bartekciok.pl/ Sesje biznes...
- Jak zabezpieczyć telefon komórkowy - iPhone 12 Liczba postów: 12 Grupa: Trudne tema... Cześć! Także miałem problem z natrętnymi numerami, które nieustannie do mnie wydzwaniały – często były to jakieś podejrzane firmy, ankieterzy lub naciągacze. Na...