Ceny na poznańskim rynku mieszkaniowym

Tanich mieszkań powoli ubywa

W Poznaniu co trzecie mieszkanie dostępne jest w cenie poniżej 5 000 PLN za mkw. W stosunku do ubiegłego roku, na rynku ubyło nieruchomości z tego przedziału. Nadal jest ich jednak o 7 punktów procentowych więcej niż dwa lata temu. – Co ciekawe, lokale o wartości poniżej 4 000 PLN za mkw. można znaleźć w każdej dzielnicy Poznania, co daje kupującym duży komfort wyboru – stwierdza Marta Kosińska, ekspert Szybko.pl. – Najwięcej takich ofert jest jednak w dzielnicach Jeżyce, Wilda
i Grunwald. Aktualnie średnia cena za metr wynosi 5 310 PLN, a na rynku nie brakuje również znacznie droższych ofert.

Czytaj również: Rynek pierwotny w Gdańsku

Kolejny spadek cen transakcyjnych

Jak wynika z najnowszego raportu, ceny transakcyjne w Poznaniu spadły czwarty raz z rzędu. Jak podkreślają eksperci, w porównaniu z analogicznym okresem z zeszłego roku, są one jednak nadal wyższe o ponad 9 proc. – Średnia cena kupowanych mieszkań znajduje się poniżej pułapu 5 000 PLN za mkw. – stwierdza Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. – Oznacza to, że kupujący częściej decydują się na lokale z najniższego przedziału cenowego. Przeciętnie na mieszkanie w stolicy Wielkopolski wydają 261 tysięcy złotych, co pozwala na zakup nieruchomości o metrażu około 55 mkw. Podobnie jak w ubiegłych miesiącach, obecnie nadal najchętniej kupowane są dwa pokoje. Do najpopularniejszych nieruchomości należą te wybudowane w technologii wielkiej płyty.

Czytaj również: Jak wygląda rynek nieruchomości?

Zainteresowanie kredytami będzie rosło

W ciągu minionego roku ceny mieszkań w części miast wzrosły. Mimo to kupując mieszkanie, będziemy płacili mniejszą ratę niż wyniosłaby ona przed rokiem – Wynika to z istotnego spadku stóp procentowych w naszym kraju – komentuje Jarosław Sadowski, ekspert firmy Expander. – Rata kredytu zaciągniętego na zakup mieszkania o powierzchni 60 mkw., w Poznaniu spadła od lutego 2013 roku o 201 PLN. Mniejszą różnicę odnotowano jedynie w Łodzi, gdzie wyniosła ona 189 PLN.

Jak twierdzi ekspert, obecna sytuacja nie potrwa jednak zbyt długo. – Ceny mieszkań będą zapewne stopniowo rosły. Wraz z poprawiającą się sytuacją gospodarczą, Polacy będą coraz mniej obawiać się o swoją przyszłość i chętniej zaciągać kredyty na zakup mieszkania. Raty będą jednak rosły także z innego powodu. Gdy sytuacja gospodarcza wyraźnie się poprawi Rada Polityki Pieniężnej zacznie podnosić stopy procentowe. Przewiduje się, że pierwsza podwyżka stóp NBP będzie miała miejsce pod koniec roku. Oprocentowanie kredytów hipotecznych jest bezpośrednio zależne od stawki WIBOR, a ta zwykle zaczyna rosnąć kilka miesięcy wcześniej przed tym, kiedy RPP podniesie stopy – komentuje ekspert – W rezultacie, już na początku drugiej połowy roku może zacząć rosnąć oprocentowanie kredytów, a wraz z nimi raty.