Jak skutecznie budować markę w branży nieruchomości?

Joanna Malinowska-Parzydło jest trenerem biznesu oraz doradcą strategicznym, prekursorką idei zarządzania kapitałem reputacji w oparciu o koncepcję marki osobistej. Założycielką Personal Brand Institute oraz Polskiego Stowarzyszenia Mentoringu. Autorką popularnego bloga „Jesteś marką”. Wcześniej wieloletnią Dyrektor Personalną TVN S.A.

Czytaj również: Nowe inwestycje z funduszy unijnych na lata 2014-2020

Dla pośredników w obrocie nieruchomościami, podobnie jak dla innych grup zawodowych, niezwykle ważne powinno być budowanie marki osobistej, marki własnego biura. Dziś wielu odpowiedzi na pytanie, jak to robić szuka w Internecie…

Rzeczywiście wiedza i różnego rodzaju rozwiązania są dziś powszechnie dostępne. Człowiek przestaje się liczyć. Równocześnie jednak jesteśmy świadkami zmian biznesowych paradygmatów, gdzie relacja B2B (Business to Business) czy B2C (Business to Customer) jest zastępowana relacją H2H, czyli Human to Human. Ludzie są dziś zmęczeni wyborem, koniecznością podejmowania licznych decyzji. Dlatego marka świeci tryumfy, a branding, czyli budowanie świadomości marki, czy w ogóle marka osobista stały się szeroko dyskutowanymi i ważnymi zagadnieniami. I nic nie zastąpi przy tym kompetentnego, wiarygodnego i rzetelnego człowieka, który - z racji pełnionej roli np. szefa czy pośrednika nieruchomości - nastawi ucho i postara się usłyszeć, z jakimi potrzebami przyszliśmy. Nie obawiam się tego, że Internet, oferując szeroko dostępną wiedzę, zastąpi człowieka. Przeciwnie - jesteśmy złaknieni wartościowych ludzi.

W jaki sposób można wykorzystać Internet do budowania reputacji i własnej marki?

Internet jest tylko narzędziem. Jeśli chcemy wykorzystać je do budowania marki osobistej, to musimy pamiętać, że ma ona różne wymiary. Możemy skupić się na tym, żeby ludzie nas rozpoznawali i kojarzyli z pewnymi wartościami. Możemy budować markę eksperta na danym rynku albo w danej dziedzinie. Możemy też postawić sobie za cel rozwijanie kompetencji w roli lidera, tak żeby ludzie mówili, że jesteśmy wyjątkowo wartościowym szefem. Marka jest szerokim zagadnieniem. Jeśli chcemy ją budować, to przede wszystkim powinniśmy ustalić, którą. Słowem powinniśmy mieć konkretną strategię. Jeśli chcemy zarządzać ludźmi i ich decyzjami, wspierać ich w wyborach, zarządzać biznesem czy zespołem, to najpierw powinniśmy zarządzić sobą. I to jest pierwsze wyzwanie! Jeżeli chcę budować markę, to muszę umieć sobie odpowiedzieć na pytania: kim jestem, jakie są moje wartości, co jest dla mnie ważne w życiu i w pracy zawodowej? Co jest wreszcie ważne dla moich klientów, po co do mnie przychodzą, jakie korzyści powinienem im zaoferować, czego potrzebują? Marketing i branding są pewnym zestawem działań, które trzeba przejść i powiedzieć: oto moja strategia marki. Dopiero wtedy możemy zastanowić się jak wykorzystać Internet, social media i różnego rodzaju narzędzia do tego, żeby nasze wartości i naszą markę skutecznie komunikować.

No właśnie jak?

Trzeba się przede wszystkim zastanowić gdzie są nasi odbiorcy? Nie chodzi o to, żeby sobie założyć profile we wszystkich portalach społecznościowych czy tweetować, kiedy nie ma się nic do powiedzenia. Marka to jest efekt naszej komunikacji. Najpierw trzeba odpowiedź sobie na pytania po co w ogóle chcę się angażować w komunikację internetową? Co wiem na ten temat? Czy rozumiem kim są moi odbiorcy? Czy mam pomysł na to, kogo zaproszę do kręgu swoich znajomych, bo to oni będą później odbiorcami mojego kontentu? Ba! Czy w ogóle mam pomysł na kontent, wartościowe treści? Czy to, co chcę publikować: zdjęcia, myśli, utwory muzyczne etc. ma jakąkolwiek wartość dla ludzi? Bo być może właśnie buduję sobie w Internecie markę „Naczelny spamer Rzeczpospolitej”.

Jak po deregulacji zawodu pośrednika budowanie marki, tak własnej jak i biura, może pomóc konsumentom oddzielić rzetelnego specjalistę od tego, który nie dotrzymuje standardów?

Koncepcja marki to także poszukiwanie odpowiedzi na pytania: jakie są moje mocne strony, jakich potrzebuję kompetencji? Czego mi trzeba, żeby być profesjonalnym partnerem, pośrednikiem dla klientów? Przepracowanie takiego procesu, wykonanie pewnej pracy z samym sobą natychmiast pozwala wejść na wyższy poziom rozwoju zawodowego. Profesjonalista to jest osoba, która zarządza również własnym rozwojem. Z tego względu koncepcja marki i narzędzia z zakresu personal brandingu są ważne. I nie mam tu na myśli kursów wizerunkowych. Wizerunek jest jednym z ostatnich punktów w naszej strategii komunikacji. Adekwatnym opakowaniem do wartościowego wnętrza człowieka, który wie kim jest i co chce zaoferować w relacjach z innymi ludźmi, także klientami.

Dużo mówimy o budowaniu marki własnej, o sobie, o ja. Ale nie mniej ważne, a może nawet ważniejsze jest zbudowanie zespołu, składającego się z zaufanych, mądrych i zmotywowanych ludzi. Jak to zrobić?

Przede wszystkim powinniśmy zacząć od zastanowienia się, jak pozyskać właściwych ludzi. Nieustająco zachęcam do korzystania z podstawowego narzędzia, jakim są wartości w biznesie. Ważne, by rekrutować ludzi, podzielających wartości, wokół których budujemy nasz biznes. A do tego trzeba sobie odpowiedzieć na pytania: co jest ważne w naszej firmie i na czym chcemy oprzeć jej sukces? Wówczas dopiero możemy zacząć skutecznie sprawdzać na ile osoby, które przyjmujemy do pracy, podzielają te wartości. Jeśli uda nam się zrekrutować właściwych ludzi, to konieczność późniejszego motywowania ich w codziennej pracy jest znacznie mniejsza. Oni cieszą się, ze mogą pracować w środowisku, w którym realizują swoje wartości.

Mimo to nie powinno się zapominać o motywowaniu. Jak skutecznie motywować?

Poprzez komunikację pełną szacunku, jasną co do oczekiwań na temat tego, po co kogoś zatrudniliśmy, jakie są zadania tej osoby i jak będziemy je rozliczać oraz jakie są nasze standardy oceny. Pracownik nie może się domyślać czy jest dobry czy zły, czy go zwolnią czy nie. Brak takiej informacji nawet dobrego natychmiast zdemotywuje. I ten, który powinien mieć cały czas rozwinięte skrzydła, bo realizuje najlepsze wyniki, siedzi w kącie smutny, bo jego szef nie znalazł czasu, żeby mu powiedzieć „ogromnie cenię sposób, w jaki traktujesz naszych klientów, cieszę się z wyników, które przynosisz”. Motywować można przez wartości, przez kompetentnego szefa, dobrą i sprawną komunikację, która wskazuje nie tylko to, czym człowiek powinien się zajmować, ale też to dlaczego to, co wykonuje jest ważne z punktu widzenia naszego biznesu. Trzeba pokazywać ludziom, że to, czym się zajmują na co dzień, co być może jest nużącą, powtarzalną czynnością, przyczynia się do osiągnięcia sukcesu, że są ważnymi członkami naszego zespołu. I to już sprawia, że wyrastają skrzydła. Powinniśmy świętować z pracownikami sukcesy, kierować uwagę ku dobrym rzeczom i wartościowym ludziom. Istnieje niestety w Polsce nienajlepsza metoda motywowania przez poświęcanie uwagi tym, którzy sprawiają największe kłopoty. Znakomita większość liderów pytana o to, kto absorbuje najwięcej ich uwagi odpowiada, że ten, kto przeszkadza, kto nie przynosi wyników. A wystarczy zmienić strukturę czasu poświęcanego złym i  dobrym pracownikom, by wpłynęło to na poziom motywacji.

Czytaj również: Powstaje nowy projekt Wronia 31 na rogu ulicy Łuckiej i Wroniej w Warszawie