Odnawialny prąd w Twoim domu

Odnawialny prąd w Twoim domu

Baterie słoneczne na przestrzeni ostatnich lat bardzo mocno staniały. Ale może lepiej mieć w domu turbinę wiatrową? Czytaj dalej

Na polskim rynku coraz więcej przeróżnych nowinek służących obniżaniu kosztów eksploatacji budynku -- w szczególności oszczędzaniu energii lub jej produkcji we własnym zakresie z odnawialnych źródeł.

 

Idealnym przykładem są na przykład kolektory słoneczne -- zamieniają energię słoneczną na ciepłą wodę użytkową, przez co w ciepłym półroczu sporo obniżają rachunki za energię do jej podgrzewania. Największe oszczędności dadzą wtedy, gdy ciepła woda jest podgrzewana w elektrycznym bojlerze, albo kotle na propan czy olej opałowy. Ale mogą przynieść korzyści także gdy w domu jest kocioł na drewno lub węgiel -- w tym przypadku oszczędzając czas konieczny na codzienne rozpalanie kotła, by nagrzać wody na kąpiel.

 

Na rynku pojawia się też sporo małych turbin wiatrowych, do przydomowych zastosowań. Te najmniejsze i najtańsze urządzenia mają moce rzędu kilkuset wat, a osiągają je dopiero przy dość intensywnym wietrze. Może sprawdzają się do podświetlania znaków drogowych, na otwartej przestrzeni, na której wiatr wieje bez przeszkód. Ale nawet na osiedlu domków jednorodzinnych pod miastem wiatr blisko powierzchni ziemi jest mocno osłabiony.

 

Z moich obliczeń (opartych o wieloletnie dane pogodowe) wynika, że taka tania turbina wiatrowa zwróci się dopiero po ok. 10 latach.

Link do filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=pC3X5f_Emso


Lepsze wyniki osiągają w naszych warunkach pogodowych baterie słoneczne. W pewnych okolicznościach działają lepiej nawet od popularnych już w Polsce kolektorów do grzania wody. Wprawdzie jedne i drugie urządzenia wytwarzają najwięcej energii latem, to baterie słoneczne wygrywają na dwóch polach.

 

Po pierwsze, wytwarzana przez nie energia elektryczna jest bardziej uniwersalna i może być wykorzystana w domu do wielu różnych rzeczy. Gdy latem mamy nadmiar ciepła z kolektora słonecznego możemy je jedynie zmarnować -- np. puszczając do otwartego basenu. Z kolei gdy mamy nadmiar energii elektrycznej, możemy ją (przynajmniej w teorii) wpuścić do sieci elektroenergetycznej i jeszcze na tym zarobić.

 

Po drugie, baterie słoneczne działają także zimą. Przy mniejszym natężeniu promieniowania wytwarzają po prostu mniej prądu, ale nie ma tu problemu ze stratami energii, istotnego w przypadku kolektorów. Bo nagrzana w kolektorze ciecz traci ciepło do mroźnego powietrza, a baterie słoneczne w niższych temperaturach działają nawet lepiej, niż przy wysokich.

 

Niestety, w Polsce jest jeszcze sporo barier utrudniających popularyzację baterii słonecznych w domowych zastosowaniach. Mimo pomysłów na programy wsparcia dla inwestorów, zapewne nic się nie zmieni. Bo na to, by wprowadzić rozwiązanie najprostsze i potencjalnie najskuteczniejsze, nikt nie wpadł.

 

Chodzi o rozliczanie się z zużycia energii elektrycznej netto, czyli odejmowanie od zużytej energii tej wprowadzonej przez domowy system fotowoltaiczny do sieci. Przy układzie odpowiednio dobranym do zapotrzebowania na prądu, można osiągnąć w domu prawie zerowe zużycie energii elektrycznej -- i wtedy oszczędzamy 0,60 PLN za każdą 1 kWh energii elektrycznej, której inwestor nie musi kupić. 

 

Autor artykułu: Krzysztof Lis
Krzysztof Lis z wykształcenia jest inżynierem i od 2003 r. prowadzi blog DrewnoZamiastBenzyny.pl o odnawialnych źródłach energii, biopaliwach i nowoczesnym budownictwie -- energooszczędnym i alternatywnym.
Źródło: Drewno zamiast benzyny / budnet.pl

Tagi

Czytaj też…

Czytaj na forum

Kalkulator ilości tapety

Społeczność budnet.pl ma już 19444 użytkowników

Użytkownicy online (1)

gości: 439

Ostatnio dołączyli
Zobacz wszystkich >
Galerie
Zobacz wszystkie galerie >