Wysoka inflacja większym zagrożeniem dla polskiej gospodarki niż COVID-19

Wysoka inflacja większym zagrożeniem dla polskiej gospodarki niż COVID-19

Ekonomiczna diagnoza obecnej sytuacji polskiej gospodarki oraz związane z nią rekomendacje dla rządu były tematami konferencji „Makroekonomiczne wyzwania i prognozy dla Polski”, która odbyła się podczas Kongresu Consumer Finance w Warszawie. Zalecenia zostały opracowane na podstawie wyników ankiety, w której wzięło udział kilkudziesięciu polskich ekonomistów. Czytaj dalej

 

Ludwik Kotecki, były wiceminister finansów i główny ekonomista tego resortu, omówił zagrożenia dla koniunktury gospodarczej. Punktem wyjścia były ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), szacunki PKB oraz inflacji za trzeci kwartał br.

 

Wysoka inflacja większym zagrożeniem dla polskiej gospodarki niż COVID-19

 

Większość biorących udział w ankiecie, jak poinformował Ludwik Kotecki, wskazała wysoką inflację, jako zjawisko będące największym zagrożeniem dla polskiej gospodarki. Wskaźnik ten został uznany nawet za bardziej niebezpieczny od pandemii Covid-19 i związanych z nią restrykcji oraz ograniczeń.

 

Według ostatnich, przedstawionych przez GUS w połowie listopada br. odczytów październikowe ceny były o 6,8 proc. wyższe niż w tym samym miesiącu roku poprzedniego. Zdaniem Ludwika Koteckiego przyszłoroczna inflacja może jeszcze bardziej przyspieszyć.

 

„Tegoroczne odczyty będą na pewno wyższe od prognoz – przekonywał Ludwik Kotecki. – Powinny jednak być niższe od inflacji w 2022 i 2023 roku”.

 

Wysoka inflacja większym zagrożeniem dla polskiej gospodarki niż COVID-19

 

Za drugie w kolejności, największe zagrożenie dla kondycji polskiej gospodarki został uznany spór rządu z Komisją Europejską i ryzyko dalszej jego eskalacji. Na czwartej pozycji znalazły się zagrożenia wynikające z dynamicznie rosnących w ostatnich tygodniach cen nośników energii. Zostały one, co prawda, w ankiecie zaliczone do szerokiego ryzyka inflacyjnego, ale stanowią także osobne zagrożenie będące ogromnym wyzwaniem dla polskiej gospodarki.

 

Czytaj również: Jakie korzyści mamy z członkostwa Polski w Unii Europejskiej?

 

„Jeżeli ceny nośników energii nie przestaną rosnąć tak dynamicznie jak w ostatnich tygodniach, grozi nam osłabienie konkurencyjności całej gospodarki – wyjaśniał były wiceminister finansów. - Mogłyby nam pomoc środki europejskie, ale właśnie zostały wstrzymane”.

 

Głównym motorem wzrostu gospodarczego Polski, według uczestników ankiety, ma być natomiast krajowy popyt wewnętrzny na towary i usługi konsumpcyjne.

 

„W czerwcu br. odnotowaliśmy dodatnie saldo na rachunku obrotów bieżących w handlu międzynarodowym – poinformował Ludwik Kotecki. - Ale w całym br. będziemy mieć deficyt: import towarów i usług rośnie bowiem szybciej niż eksport i w przyszłym roku trend ten raczej utrzyma się lub nawet pogłębi”.

 

Wysoka inflacja większym zagrożeniem dla polskiej gospodarki niż COVID-19

 

Inflacja będzie miała wpływ także na wartość krajowej waluty. Zdaniem uczestników ankiety główną przyczyną ostatniej, około 5 proc. deprecjacji były problemy z przyjęciem Krajowego Planu Odbudowy (KPO) przez Komisję Europejską, oraz wstrzymanie wypłaty zaliczki ze środków europejskich. Za „mało skuteczne” uznano ostatnie działania Rady Polityki Pieniężnej (RPP) oraz Narodowego Banku Polskiego (NBP) w ramach polityki monetarnej.

 

„Dwie podwyżki stóp procentowych, pierwsza sygnalizująca zmianę kierunku, druga – potwierdzająca nowy trend, były zwrotem o 180 st. w stosunku do poprzednio, dwa, trzy miesiące temu, prowadzonej polityki monetarnej” – precyzował Ludwik Kotecki.

 

Jego zdaniem wciąż wysoki wzrost gospodarczy powoduje, że nie ma obecnie przestrzeni na drastyczne pogorszenie się głównego wskaźnika koniunktury gospodarczej (PKB – red.). W najbliższych miesiącach nadal szybko będą rosnąć zarobki, które w przyszłym roku powinny się zwiększyć o 8-9 proc. i o kolejne 7 proc. w 2023 roku.

 

„Wciąż dynamiczny wzrost zarobków jest efektem myślenia o inflacji i alarmistycznych informacji, które na ten temat ukazują się w mediach – tłumaczył Ludwik Kotecki. - Stan finansów publicznych jest natomiast lepszy niż podczas poprzedniej edycji naszego konsensusu prognostycznego i powinien się nadal poprawiać”.

 

Zdaniem biorących udział w ankiecie ekonomistów wysoka inflacja będzie sprzyjać dalszej poprawie stanu finansów publicznych. Deficyt sektora nie powinien się zwiększać i pozostanie na poziomie 3-3,5 proc. Dług publiczny będzie natomiast lekko spadać, ale, generalnie, pozostanie na poziomie około 55 proc.

 

„Ministerstwo Finansów w przyszłym roku będzie głównym beneficjentem inflacji – zapowiedział Ludwik Kotecki. – Rosnące ceny powodują, że zwiększają się także wpływy z podatków, a tymczasem zapisane w ustawie budżetowej wydatki nie są waloryzowane. Wpływy fiskalne będą więc rosnąć, a wydatki pozostaną bez zmian. Państwo będzie zatem pobierać swego rodzaju podatek inflacyjny”.

 

Biorący udział w ankiecie ekonomiści prognozują dalszy wzrost wolumenu zaciąganych w bankach kredytów hipotecznych. Popytowi na uważane za najbezpieczniejsze pożyczki także będzie sprzyjać wysoka inflacja.

 

Zdaniem byłego wiceministra finansów skala podwyżek stóp procentowych raczej nie spowoduje, że Polacy przestaną inwestować w nieruchomości i powrócą do lokat bankowych.

 

Silnym bodźcem do zaciągania nowych kredytów hipotecznych, według uczestników ankiety, mogą być rozwiązania zawarte w rządowym programie Polski Ład.

 

„Szczególnie chodzi o zapowiedź udzielania przez państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) gwarancji na wkład własny podczas ubiegania się o kredyt zabezpieczony nieruchomością – tłumaczył Ludwik Kotecki. - Rządowa gwarancja z pewnością pomoże wielu osobom w zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, choć trzeba pamiętać, że nie jest to dotacja, tylko część pożyczki, której spłatę gwarantuje Państwo”.

 

Wysoka inflacja większym zagrożeniem dla polskiej gospodarki niż COVID-19

 

W drugiej części konferencji prof. Leszek Pawłowic, koordynator Europejskiego Kongresu Finansowego, przedstawił rekomendacje. Zdaniem większości uczestników ankiety Narodowy Bank Polski (NBP) powinien zdecydowanie poprawić komunikację z rynkiem i ekspertami. Pilnym zadaniem, jak stwierdził prof. Leszek Pawłowicz, jest wygaszenie konfliktu i poprawienie jakości relacji rządu polskiego z Komisją Europejską. Tylko w taki sposób, jego zdaniem, Polska będzie mogła pozyskać środki ze wspólnotowego budżetu zapisane w Krajowym Planie Odbudowy (KPO) na po pandemiczną reanimację gospodarki.

 

Czytaj również: Co piąta gmina w Polsce spełnia kryteria wykluczenia społeczno-cyfrowego

 

„Okienko na wypłatę zaliczki definitywnie już się zamknęło – stwierdził prof. Leszek Pawłowicz. – Pieniądz fiducjarny, którym obecnie się posługujemy oparty jest na zaufaniu. Związany z reformą sądownictwa spór z Komisją Europejską powoduje, że inwestorzy tracą zaufanie do Polski, wymieniają naszą walutę i wycofują swoje kapitały. To z kolei wywołuje presję na złotego, który w rezultacie traci w stosunku do innych walut”.

 

W ankiecie wzięło udział kilkudziesięciu ekspertów: makro ekonomiści największych polskich banków oraz wykładowcy i profesorowie wielu uczelni wyższych.

2021-12-15
Źródło: PAP MediaRoom / budnet.pl

Czytaj też…

Czytaj na forum

Kalkulator izolacji ścian

Społeczność budnet.pl ma już 19436 użytkowników

Użytkownicy online (1)

gości: 199

Ostatnio dołączyli
Zobacz wszystkich >
Galerie
Zobacz wszystkie galerie >