Wywiad z mistrzem kierownicy - Maciejem Steinhofem

Wywiad z mistrzem kierownicy - Maciejem Steinhofem

Mistrz kierownicy ścigający się na polskich i europejskich torach , Maciej Steinhof, promuje jedną z najnowszych farb firmy. Krakowianin zaprosił nas do swojego garażu, by w otoczeniu wyścigowych maszyn odpowiedzieć na kilka szybkich jak błyskawica pytań. Czytaj dalej

 

Wiemy z jednego z wcześniejszych wywiadów, że prace wykończeniowe nie są Ci obce i miałeś okazję spróbować swoich sił m.in. w malowaniu. Na co zwracałeś uwagę, wybierając farbę? Co jest dla Ciebie optymalnym rozwiązaniem?

Wybierając farbę na pewno zwracam uwagę na efekt końcowy, wykończenie – kolor i połysk. Ważne jest dla mnie także to, bym mógł w komfortowy sposób korzystać z pomieszczenia, czyli aby powłoka była zmywalna, odporna na szorowanie. W domu nietrudno przecież o różne zabrudzenia. Istotna jest dla mnie także trwałość koloru, odporność na promieniowanie UV, by barwa, którą wybrałem towarzyszyła mi jak najdłużej. Jednym z czynników, które biorę pod uwagę jest również to, aby produkt był przyjazny środowisku, czyli w przypadku farby, zawierał jak najmniejszą ilość szkodliwych lotnych związków organicznych.

 


A czy można w jakiś sposób porównać malowanie ATLAS optiFarbą do jazdy samochodem wyścigowym? Jak dużo zależy od umiejętności kierowcy, a jak dużo od samego samochodu? Czy Twoim zdaniem można to przełożyć na umiejętności wykonawcy i właściwości farby? 

 Zarówno w sporcie, w każdej dyscyplinie, jak i różnych branżach, także wykończeniowej, wśród malarzy czy glazurników, znajdziemy profesjonalistów, którzy potrafią dostrzec w produkcie czy narzędziu pewne możliwości i wycisnąć je w 100%. Bardzo dużo zależy od doświadczenia, wiedzy teoretycznej i praktyki, bez względu na to, czy mówimy tu o kierowcy, czy o wykonawcy. Bez tych umiejętności nawet najbardziej profesjonalny produkt – samochód lub farba – może stać po prostu bezużyteczny. Samochód dotrze na metę ostatni, a pokój będzie źle pomalowany.

 

Czytaj również: Rozegrano „Bitwę o łazienkę”

 

Skoro o pokojach mowa, jaki styl lubisz we wnętrzach? Czy znalazłoby się tam miejsce na Atlasową biel? Czy kolorystyka wnętrza przekłada się na kolorystykę samochodów?

Od paru lat, zarówno jeśli chodzi o samochody wyścigowe, jak i takie, którymi jeździmy na co dzień, bardzo modnym kolorem jest biel, która ma nawet swoją nazwę fachową: „Dubai Style”. Białe samochody są bardzo popularne w Emiratach Arabskich i moda ta została rozpowszechniona na całym świecie. To kolor kojarzący się z czystością, elegancją, ekskluzywną estetyką, nowoczesnością. Sam bardzo często jeździłem samochodami w tym kolorze. I zdecydowanie tak, ulubione kolory samochodów przekładają się na kolory we wnętrzu. Większość ścian w moim domu jest w bieli i myślę, że ten kolor pozostanie niezmiennie modny. 

 

 

W modzie jest także ekologia, a Ty w ubiegłym roku brałeś udział w I EKO Rajdzie XL, gdzie znalazłeś się w czołówce. Czy zwracasz uwagę na ekologiczne rozwiązania wokół Ciebie?

Było to bardzo fajne wydarzenie, w którym jeździliśmy samochodami wysokopojemnościowymi, czyli z silnikami powyżej 3 litrów, z dużą liczbą koni mechanicznych. Co ciekawe, zdecydowanie takie samochody nie należą do ekonomicznych, ale nam – zgodnie z motywem rajdu, udało się spalić naprawdę mało paliwa, czyli założenia rajdu spełniliśmy. W motosporcie nie mamy ekopaliw jako takich, natomiast powstaje osobna seria wyścigowa pod nazwą „Formuła E”, czyli „formuła ekologiczna”, która zyskuje coraz większe zainteresowanie. Jeśli chodzi o to, co ja sam robię w kwestii ekologii, to jest to na przykład segregowanie śmieci. Odkładam też osobno nakrętki od butelek, które potem przekazuję na różne akcje. To prosty gest, który każdy z nas może wykonać przy odrobieni dobrej woli, by pomóc drugiemu człowiekowi i przy okazji zrobić coś dla środowiska.

 

Wśród Twoich kibiców są fachowi wykonawcy ATLASA - czy jest coś, co chciałbyś z nimi "zmalować" poza torem, "zrobić na biało" zgodnie z hasłem komunikującym farby?

 Pomysłów jest naprawdę multum (śmiech) i korzystając z okazji serdecznie pozdrawiam tutaj wszystkich wykonawców z Portalu AtlasFachowca.pl. Ale najbardziej chciałbym, abyśmy zrobili na biało… moich rywali na torze. (śmiech) Ze wszystkich kibiców na wyścigach, fachowcy ATLASA są najbardziej widoczną, najgłośniejszą i najsilniejszą grupą, nie da się ich z nikim innym pomylić, są wyjątkowi. To prawdziwi pasjonaci motoryzacji, a ich doping potrafi naprawdę dodać mocy i skrzydeł podczas wyścigu. Dlatego plan jest taki, że ja daję z siebie wszystko na torze, chłopaki z Portalu dopingują mnie na maksa, prześcigamy w ten sposób i innych kierowców i ich kibiców, robimy ich na biało i w ten sposób wygrywamy każdy wyścig, a puchar VW Castrol Cup należy do ATLAS Racing Team. (śmiech)

 

Czytaj również: Architektoniczne weekendy w sportowym stylu

 

To świetny plan! A wracając do fachowców, prowadzisz swój sklep z materiałami wykończeniowymi - czego dziś poszukują Twoi klienci: wykonawcy, inwestorzy? 

Bardzo duża część naszych klientów poszukuje nowoczesności w rozwiązaniach, np. w łazience czy kuchni, ale również doradztwa w kwestii projektowej, co my oczywiście też zapewniamy. Dzięki licznym publikacjom techniczno-inspiracyjnym w prasie czy Internecie, są bardziej świadomi tego, jakie są obecnie dostępne możliwości i czego mogą oczekiwać w ramach ceny, którą muszą zapłacić za projekt i wykonanie. Zależy im na stylu, ciekawym designie, oryginalnym wykończeniu. Pragną, by ich wnętrze i dom wyróżniały się. To zupełnie inne podejście niż kilkanaście lat temu, kiedy polskie wnętrza wyglądały w dużym stopniu tak samo. Dzisiejszy klient pragnie spersonalizowanego wnętrza, które w pełni odda jego zainteresowania, osobowość, gust estetyczny, fantazję – słowem: wnętrza domu, które odda duchowe i emocjonalne wnętrze.

 

 

Na koniec mamy jeszcze pytanie o pracę na planie filmowym reklamy: jak wspominasz te dwa dni? Co było dla Ciebie najtrudniejsze? Co wspominasz jako najzabawniejszą część?

Najtrudniejszą rzeczą, ale też najfajniejszą było nagrywanie hip-hopowego kawałka, zwłaszcza, że nagrywaliśmy go w profesjonalnych warunkach, w prawdziwym studiu. Mieliśmy przy tym niezły ubaw, zresztą, cała reklama, jej scenariusz i realizacja były po prostu genialne! W ciągu dwóch dni pracy nad teledyskiem w szopie, przy szopie, na sianie (śmiech) uśmiech nie schodził nam z twarzy. To zresztą widać na filmiku „making of…”, który jest dostępny na stronie www.zrobimycienabialo.pl. To było naprawdę niezwykłe doświadczenie, więc korzystając z okazji serdecznie dziękuję ekipie filmowej i zespołowi ATLASA, jak również Jurkowi i Pawłowi – wszyscy pozytywnie nakręcaliśmy się do wspólnej pracy i zabawy. To była czysta przyjemność i myślę, że teledyskiem pokazaliśmy fajne, luźne podejście, z humorem – coś, dzięki czemu można naprawdę się odciąć i złapać dystans do rzeczywistości czy różnych spraw, które zdarza nam się traktować zbyt serio.

2014-07-01
Źródło: telemaagency / budnet.pl

Tagi

Czytaj też…

Czytaj na forum

Kalkulator izolacji ścian

Społeczność budnet.pl ma już 19444 użytkowników

Użytkownicy online (1)

gości: 233

Ostatnio dołączyli
Zobacz wszystkich >
Galerie
Zobacz wszystkie galerie >