W.A.M. pisze:Jestem ciekaw, jciakh to argumentow uzyje Pan do znecania sie nad prof. Mullerem.Wierze, ze ma Pan jego ksiazke przed soba, i mozemy sobie o jej zawartosci podyskutowac. Takze o aspektach ekonomicznych stosowania roznych rozwiazan energetycznych.Wg mnie, nim ktos zostanie znanym fizykiem atomowym, to musi najpierw byc dobrym fizykiem. Ma sie wtedy dobrze opanowane zagadnienia przeksztalcania energii, pojecia takie jak sprawnosc teoretyczna przemian energetycznych, przebieg takich procesow. Zna sie takze cztery podstawowe dzialania arytmetyczne, a nawet pojecie procentu.Prowadzac prace badawcza uklada sie zwykle roznego rodzaju budzety. Czasem dostaje sie do oceny projekty systemow czy grantow, i ocenia sie takze ich budzety i deklarowane wyniki ekonomiczne.Ale, czekam na Panskie uwagi n/t idei prof Mullera z jego ksiazki.Dodam, ze zuzycie energii elektrycznej, zapewniajace sensowny poziom zycia spoleczenstwa to wiecej niz 4000kWh/osobe/rok.W Polsce oznaczaloby to moc elektrowni na poziomie ok 17,000 MW. Mamy nieco wiecej, ale ciagle dosyc energochlonna gospodarke i zaszlosci, wiec poziom zycia (definiowany jako Human Development Index ONZ)chyba nizszy niz Wlochy czy Hiszpania.Dla porownania, Indie ok. 500kWh/os/rok, Meksyk ok. 1,800 kWh/os/rok, Chile ok. 2,000 kWh/os/rok, Francja ok. 6,400 kWh/os/rok, Japonia ok. 7,000 kWh/os/rok. Dsne wg publikacji: A. D. Pasternak Global Energy Futures and Human Development , L. Livermore National Labs, Oct. 2000.Byc moze ma Pan opinie, w jaki sposob mamy utrzymac sie na poziomie dostepnosci energii elektrycznej powyzej 4,000 kWh/os/rok. Mieszkalem 8 lat w Japonii, i wiem, ze tam raczej nie szafuja energia.
Gość: Gabriel praktykant |
|
| |
Reklamy Google |