proszę o informację dotyczącą osuszenia muru zalanego od
stropodachu (wadliwie wykonana była obróbka blacharska
attyki). Wilgoć dostała się prawdopodobnie także między
warstwę izolacyjną (styropian- zewn. docieplenie) a mur z
cegły pełnej.
Na ścianie pojawił się na początku żółty nalot, potem
pomarańczowe wykwity. Teraz na tym fragmencie ściany
skuliśmy tynk do cegły. Jednak na resztkach tynku
pojawiło się zażółcenie. Nie śmierdzi już tak bardzo
jak przedtem - mokrym zatęchłym piachem, ale problem
pozostaje. Rozumiem , że przede wszystkim trzeba zająć
się dachem, ale czy szczelne zaizolowanie połączenia
strpodachu i ściany attykowej nie będzie błędem, jeżeli
najpierw nie osuszy się muru?
Pozdrawiam
offline Chomik praktykant
|
|
| |
Reklamy Google | |
offline juliusz inżynier
|
Moim zdaniem po pierwsze usunąć przyczyne zawilgocenia (wadliwa obróbka blacharska) aby dalej nie zalewało ściany. Nie wiem w jakim stopniu (jaka powierzchnia) są zawilgocone ściany, i czy sufit także był zalany. Dobrym posunięciem było zbicie tynku od strony pomieszczenia. Aby schnięcie ściany było efektywne można by odsłonić sciane od strony zewnętrznej (zdjąć izolacje cieplną - styropian). Oczywiście jeżeli nie jest to kłopotliwe i jeżeli nie daje wam spokoju niepewność co sie dzieje między styropianem a ścianą. |
| |
Reklamy Google | |
offline Chomik praktykant
|
dziękuję za radę. dalsza analiza doprowadziła nas do
wniosku, że przy ocieplaniu budynku nie wymieniano rynny, a
żeliwną część rury spustowej wchodzącej w ziemię
odkryto wprowadzając nowa rurę bez uszczelnienia. na
górze podobna sytuacja polegająca na wpuszczeniu w
warstwę docieplającą miejsca styku rynny z rurą
sputsową.dodatkowo na powierzchni 100m2 dachu zastosowano 1
rurę spustową o średnicy 10cm, która jest
najprawdopodobniej przytkana. |
| |
Gość praktykant |
|
|