Płot i sasiad.

Historia stara jak ludzkość-płot. 40 lat temu mój tato postawił płot drewniany na fundamencie betonowym, o wys. 25 cm ponad ziemię. Gdy drewno zgniło 20 lat temu ja zabudowałem miejsce po deskach pustakami i obustronnie otynkowałem. Wszystko za zgodą sąsiada. Ale minęły lata i sąsiad postanowił zapisać swoją posesję synowi, któremu nie wszystko się podoba. Zaczął od opadających na jego działkę liści, na moją też opadają z jego drzew ale jak kto ma ogród to ma i liście. Zdewastował pnącza na płocie siatkowym w ogrodzie. Teraz dewastuje mi płot murowany. Po swojej stronie nasypał na płot wał ziemi o wysokości około 5o cm i szerokości 1m., na którym posadził tuje. Po dwóch latach trwania takiej sytuacji płot namókł do wysokości 1,4 m i zaczyna kruszeć i odpadać tynk. Kilka krotnie interweniowałem u sąsiada i nic. Proszę o radę co robić? Jak prawnie załatwić sprawę?
Jest jeszcze 2 temat dotyczący innego płotu, który pobudowałem na granicy sąsiada za jego zgodą 20 lat temu, a teraz młody następca żąda aby go usunął, co związane jest z przesunięciem całej bramy wraz z fundamentem z automatyką.Jak można ten temat prawnie załatwić. Nadmieniam, że w obu przypadkach sam finansowałem budowę płotów i nigdy nie żądałem żadnych pieniędzy od sąsiada.

Witaj. znalazłam coś na ten temat.
Przepisy budowlane nie stawiają osobnych wymagań wobec ogrodzeń między działkami sąsiadów. Jeśli zatem ogrodzenie ma być niższe niż 2,2 m,jego budowa nie musi być zgłaszana.
Według kodeksu cywilnego to, co znajduje się na granicy sąsiednich gruntów - w tym także ogrodzenie - służy do wspólnego użytku sąsiadów.
Dlatego też obie strony powinny ponosić koszty budowy, a także utrzymania ogrodzenia. Dobrze jest więc porozumieć się z sąsiadem i wznieść ogrodzenie, które zarówno pod względem przebiegu, rozmiarów i
wyglądu, jak i kosztu budowy oraz eksploatacji będzie odpowiadało obu stronom. Jeżeli do porozumienia nie dojdzie, to znaczy gdy jeden z
sąsiadów sam sfinansuje budowę, będzie mógł on wystąpić na drogę sądową o zwrot części poniesionych kosztów.
Wznoszenie ogrodzeń międzysąsiedzkich bywa często przyczyną rozmaitych konfliktów. Jeśli w planie miejscowym nie ma szczególnych ograniczeń co
do rodzaju ogrodzenia, to poza ogólnymi przepisami budowlanymi, z jakimi jego budowa powinna być zgodna, nie musi ono spełniać żadnych warunków. Jeżeli więc sąsiad wznosi pełny mur - do czego ma prawo - nie ma sensu interweniować w nadzorze budowlanym.
Jedynym sposobem na dochodzenie roszczeń - kiedy takie ogrodzenie utrudnia korzystanie z nieruchomości - jest postępowanie cywilne na
drodze sądowej. Przed sądem trzeba będzie jednak udowodnić, że ogrodzenie zakłóca "korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia
nieruchomości i stosunków miejscowych", a więc na przykład zacienia sąsiedni budynek a także jest przyczyną jego zawilgocenia.

Podstawa prawna:
Ustawa z 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane - jt. DzU z 2000 nr 106,
poz. 1126 ze zm.; ostatnia zm.: DzU z 2003 r. nr 80, poz. 718,
Pozdrawiam, mam nadzieje że troszke pomogłam

Witam.A myślałam ,że to tylko my mamy takiego sąsiada.Nie rozumiem takich ludzi no ale cóż.Nasz problem jest wogóle dziwny.Wczoraj rozmawiamy z sąsiadką ,że stawiamy słópki i robimy sobie plot a ona nam na to ,że pół metra od granicy ,bo inaczej nam uprzykrzy życie a wierzcie mi robi to już od 8 lat i ja już wysiadam.Pozostali sąsiedzi już od dawna z nią nie rozmawiają.Jej żywopłot,orzech ,brzoza ,naliny i wiele innych drzew i roślin rośnie na naszej już działce.Proszę pomóżcie poślijcie jakieś sensowne rozwiązanie sprawy i najlepiej jakieś art.prawne.Musimy ogrodzić dom ze względu na bezpieczeństwo dzieci ,ponieważ są chore.Pozdrawiam

a co ma sąsiadka do gadania .... pół metra od granicy śmiech !!!!! płot stawia się w garnicy i tyle .. jak postawicie siatkę to nie potrzeba pozwoleń i tyle... a jak uprzykrza życie to proponuje telefon na POLICJĘ, do Straży Miejskiej lub SĄD ...

Dawno takich bzdur nie czytałem w wykonaniu moderatora i biker1.
Radze nie opierac się na tych radach.