Deweloperzy doliczają na grubość tynków przy pomiarach sprzedawanych lokali 2 cm, tj. do każdej długości liniowej w pokoju doliczają łącznie 4 cm. Twierdzą, że to jest uwzględnione w normie PN-70/B-02365 którą stosują. (Jest jeszcze korzystniejsza dla nabywcy norma obliczania powierzchni PN- ISO 9836:199, ale są już wyroki sądowe, że normy te nie są obligatoryjne i deweloper może je stosować dowolnie.) W ten sposób, jak obliczyłem, musiałem zapłacić o prawie 2 m2 użytkowe mieszkania więcej niż rzeczywiście posiadam. Będzie to również rzutować na wszelkie dalsze opłaty od użytkowania tego mieszkania. Sprawdziłem grubość wewnętrznych tynków. Wynosi ona od 0,8 cm do 1,2 cm, a więc przeciętnie 1 cm. Czy ktoś umiałby to wyjaśnić w sposób merytoryczny?
Gość: keszet praktykant |
|
| |
Reklamy Google | |
offline lukasz860910 kierownik
|
|
| |
Reklamy Google | |
offline keszet praktykant
|
|
|