Problem podczas usuwania starej farby

Witam

Czeka mnie mały remont pokoju. Chciałbym wyrównać i wygładzić ściany oraz na nowo je pomalować.
Zacząłem od usuwania starej farby, która odchodzi płatami, jednak po jej usunięciu pozostaje jeszcze jakaś starsza farba. Przesunięcie ręki po takiej powierzchni powoduje, że cała ręka jest w żółto - zielonym pyle.
Teraz zastanawiam się czy wystarczy wyszorowanie takiej ściany mydłem malarskim czy trzeba zdzierać to do "żywego tynku" ?
Gdyby ktoś chciał zobaczyć jak to wygląda to poniżej zamieszczam linki.
Tak wygląda kawałek ściany z usuniętą farbą:
http://i49.tinypic.com/2qu6fde.jpg
a tak fragmenty które odłupują się od ściany
przód: http://i50.tinypic.com/15mk07r.jpg
tył: http://i48.tinypic.com/2poxr8i.jpg

Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.

--
Dziękuję i pozdrawiam
Marcin

Nie szorowałbym ściany mydłem, gdyż tu akurat jest to przerost formy nad treścią. Mydło stosuje się do ścian silnie zabrudzonych i zatłuszczonych. Na dodatek wszyscy o tym piszą, ale mało kto w ogóle to robi. Najczęściej czyszczenie ogranicza się do porządnego zmycia ścian ławkowcem i ciepłą wodą.

W Twoim przypadku - nie musisz nic rwać do gołego tynku, gdyż prawdopodobnie już się do niego dostałeś. Wystarczy teraz, że porządnie oczyścisz pozostałości ze ściany, dokładnie obmieciesz pył miękką szczotką i zagruntujesz. Radziłbym zastosować jakiś lepszy grunt do chłonnych powierzchni, gdyż ze sposobu odchodzenia starej farby widać, że ściany nie były wcześniej niczym podobnym potraktowane.

Oczywiście sprawdź wcześniej stan tynków. Opukaj je po prostu tak, jak się stuka do drzwi i będziesz wiedział, czy nie są poodparzane /gdzie głuchy pogłos tam odparzone/ :wink:

robertb dzięki za odpowiedź i tak też zrobię.
Mam uni-grunt atlasa. Radzą aby do chłonnych powierzchni dać pierwszą warstwę rozcieńczonym 1:1 a po wyschnięciu jeszcze jedną nie rozcieńczanym więc do tych ścian będzie jak znalazł.
Zastanawia mnie jeszcze sufit, z niego farba jeszcze lepiej schodzi, odrywa się takimi wielkimi kawałkami. Pod nią jest warstwa gipsowa która bardzo dobrze trzyma się tynku więc chyba nie ma sensu tego zdzierać do gołego tynku? Czy poniższe kroki w tym wypadku będą właściwe:
1. Oczyszczenie i zagruntowanie
2. Cekolowanie
3. Ponowne gruntowanie
4. Malowanie

pozdrawiam

Dokładnie, możesz tak zrobić. Jeśli warstwa gipsu na suficie się dobrze trzyma, usuń tylko farbę.
Przy Atlasie zabezpiecz sobie dobrze podłogę. Plamy z tego gruntu ciężko schodzą i potrafią wżerać się np. w płytki. Potem niepotrzebne, dodatkowe koszty w postaci atlasowskiej chemii do czyszczenia :wink:

Co do gładzi to jeśli robisz to pierwszy raz proponowałbym zastosować gipsar. Pyli się wprawdzie jak diabli przy szlifowaniu ale możesz bez problemu poprawiać, cekol tego nie lubi, potrafi się rozwarstwiać, widać różnice itd. Do starcia gipsar'u użyj drobnego papieru /220 - 240/

Dzięki za wskazówki - właśnie jestem już po pierwszym szlifowaniu sufitu no i czeka mnie jeszcze mnóstwo poprawek - ale co tam - dam radę :D

Pozdrawiam

Pamiętaj by przed gruntowaniem pod farbę dobrze odpylić powierzchnie, inaczej czeka Cię ponowne naciąganie gipsem.
Wiem, że dasz radę :D

No i dałem radę ale przyznam się że nie raz były używane słowa na k... i na p... :) - sufit zagruntowany jutro malowanie (małżonka zadowolona).
Mam jeszcze pytanko, potrzebuję wypełnić ubytki w ścianie powstałe w wyniku wymiany drzwi. Czy Cekol ZW-04 będzie się do tego nadawał?
Teraz z innej beczki - macie może jakieś patenty na wykonanie tynku strukturalnego?
Przyznam że zakup gotowych rozwiązań jest dosyć kosztowny.

Pozdrawiam

na pewno przy usuwaniu starej farby pomoga Ci srodki od www.rodozja.pl ja korzystalem sam z nich i sprawdzily sie swietnie