Witam,
Co mi doradzicie abym zrobił w następującej sytuacji:
Na corocznym spotkaniu wspólnoty (kwiecień) nie mówiło
się nic o planowanym przedsięwzięciu.
W połowie maja widzę, że w pomieszczeniach piwnicznych
mojej klatki (dokładniej 2: niegdyś suszarnia i pralnia)
roboty remontowe prowadzone są przez jakąś firmę z
prędkością prac porównywalną z pracami na stadionie
dziesięciolecia.
Pod koniec maja remont tych 2 pomieszczeń jest
zakończony.
Dowiedziałem się od członków zarządu mojej wspólnoty,
że te 2 pomieszczenia, w zamian za przeprowadzenie remontu,
zostaną użyczone firmie remontowo-budowlanej na cele
prowadzonej działalności gospodarczej na okres od 1
czerwca 2010 do 31 grudnia 2013 (42 miesiące). Wartość
remontu wyceniono na 17 200 i na tyle samo wyceniono
wartość za użyczenie tych pomieszczeń.
Dowiedziałem się również - i to był PIORUN Z NIEBA -
że pomieszczenia te będą przeznaczone na cele noclegowe
dla pracowników tego przedsiębiorstwa. I rzeczywiście,
zgadzało się: w jednym z tych pomieszczeń dokonano
kapitalnego remontu, nie jest to już brudna ciemna piwnica,
tylko lokal o standardzie lepszym niż moje mieszkanie
(położone kafelki, pomalowano ściany, wymieniono
instalację sanitarną, nowy boiler elektryczny,
zainstalowano nowiuteńką kabinę prysznicową!).
Moja interwencja u administratora wspólnoty tylko to
potwierdziła. A na jakiej podstawie ? Podjęto uchwałę z
dniem 10 maja która to wszystko sankcjonowała.
Uchwałę puszczono w obieg celem podpisania. I tutaj
praktycznie nie można się przyczepić - wszystko jest lege
artis, prawie wszyscy właściciele lokalu (niezdając sobie
sprawy co się szykuje) podpisali się za uchwałą.
Problem jednak polega na tym, że uchwała przewiduje
upoważnienie zarządu do podpisania umowy z firmą
budowlano-montażową wykonującą na terenie Warszawy prace
budowlane na użyczenie w/w lokali na cele prowadzenia
działalności gospodarczej.
Prowadzenie działalności to jedno (i administrator i
zarząd uporczywie twierdzą, że te 2 pomieszczenia
piwniczne będą przeznaczone na skład materiałów
budowlanych) ale faktyczna zmiana przeznaczenia pomieszczeń
na pomieszczenia mieszkalne (np. montaż prysznica) to jest
zupełnie co innego.
Od początku czerwca w w/w pomieszczeniach regularnie
nocują pracownicy (ok 5-6).
Wezwałem już raz Straż miejską (godzina 23 w nocy) ,
która stwierdziła fakt - na zadane pytanie przez
strażników na jakiej podstawie pracownicy tam nocują
odpowiedzieli wprost: na podstawie umowy zawartej pomiędzy
zarządem a ich przedsiębiorstwem. Nic więcej
wymownego.
Natomiast i zarząd i administrator (w wielu pismach) nadal
otwarcie twierdzi, że pracownicy tam nie nocują. Wedle
nich firma użytkuje lokale do działalności gospodarczej i
w związku z tym mogą w nich przebywać. Przebywanie to
jedno a nocowanie to drugie. Wielokrotnie widuje się tych
pracowników w godzinach np. 23.30 lub 6.30 przebywających
w pomieszczeniach piwnicznych.
Zawarta umowa jest ewidentnym bublem. W cenie 17 200
przedsiębiorstwo może korzystać z mediów wspólnoty
(woda, elektryczność, ścieki). 5-6 pracowników
biorących prysznic codziennie..... Dla ułatwienia : 17 200
/ 42 miesiące = niewiele ponad 400 złotych
miesięcznie.
Sprawa jest oczywista: Zarząd wraz z administratorem po
cichu dogadali się z przedsiębiorstwem budowlanym aby na
szybkiego wyremontować 2 pomieszczenia piwniczne i
zaadaptować je na mieszkanie dla swoich pracowników. W
Warszawie, wynajęcie mieszkania dla pracowników, to około
2-2,5 tyś zł miesięcznie + media. A tu mają za 400!
Przypuszczam, że pod stołem zrobiono jednemu czy drugiemu
remont łazienki....
Co mi proponujecie ?
Czy warto np. codziennie, np. o 22 czy 23.00 wzywać Straż
Miejską albo Policję, żeby stwierdzała fakt ?
Generalnie jestem poirytowany kilkoma sprawami:
- faktem przeprowadzenia tak znacznej zmiany pomieszczeń
piwnicznych bez postawienia tego na forum wspólnoty pod
dyskusję,
- przekształcenie 2 pomieszczeń piwnicznych na hotel
robotniczy. Obecnie administrator cały czas odpisuje mi,
że nikt nie zgłosił jeszcze faktu zakłócania spokoju
czy dewastacji budynku (co jest prawdą) ale jest to tylko
kwestia czasu. Wszyscy, którzy mają coś wspólnego z
mieszkaniami robotniczymi, hotelami itd. wiedzą o czym
mowa.
Co dalej, jakie instytucje, organy powiadamiać o tym.
Przypominam, że te dwa pomieszczenia piwniczne w żadnym
razie nie są pomieszczeniami mieszkalnymi.
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.
Andrzej
offline sidlo praktykant
|
|
| |
Reklamy Google | |
offline HubaBuba inżynier
|
Moim zdaniem najpierw powinienes sprawdzić co tak naprawde jest zawarte w umowie bo jest różnica między działalnościa gospodarcza a hotelem, niestety ale jest tu problem bo wszystko co jest uchwalne to wszystkie władze są jak najbardziej ok i nie można im nic zarzucić, myślę że musisz poprosić sąsiadów aby stanęli po Twojej stronie i razem walczyć o swoje. Samemu będzie Ci bardzo ciężko cokolwiek zdziałać... A i jeszcze jedno pytanko czy w umowie jest napisana cena że w kwocie czynszu zawearte sa opłaty za zużycie mediów? |
| |
Reklamy Google | |
offline sidlo praktykant
|
W umowie zawartej pomiędzy zarządem mojej wspólnoty a
przedsiębiorstwem budowlanym xxx jest mowa o użyczeniu
lokalu na cele działalności gospodarczej tegoż
przedsiębiorstwa. |
| |
Gość: viktorsz7 praktykant |
najlepiej zatrudnić zewnętrznego zarządcę, które pełni też rolę administratora np http://www.domena.gliwice.pl/ zarząd wspólnoty mieszkaniowej często sam sobie nie radzi z obowiązakimi |
| |
offline AmiLena doświadczony
|
A jak to jest z oznaczeniem dróg osiedlowych i parkingów osiedlowych? Wewnętrznych? Odpowiada za to zarządca? Nasze są w szczątkowym stanie, zrobiłam rozeznanie, znalazłam Drogmal, i to nie są jakieś kosmiczne ceny. Najbardziej zależy mi na progach spowalniających, bo wariatów drogowych nie brakuje. |
| |
Reklamy Google | |
offline mogilany fachowiec
|
|
| |
Gość: Poczyta praktykant |
No ja tak miałam z moim administratorem, jak plaga szczurów w naszym bloku miała miejsce. No masakra straszna ogólnie. W skrócie…niby firma maiała być co je wytępi…i nic cisza. Dopiero z sąsiadami pokupowaliśmy pułapki na myszy w tej firmie http://www.zmwalkiewicz.pl/ i przyniosło to efekty |
| |
Gość: renia85 praktykant |
znam to z doświadczenia. Tez mielismy takiego pana, który niby chodzil i chciał wiele zrobic ale jak co do czego to nic się nie zmieniało na osiedlu. Miarka się przebrała kiedy od miesięcy caly blok nie mogl pozbyć się karaluchów które przyszly do mieszkan od zsypów. Wtedy sami musieliśmy znaleźć firmę http://ekodeded.pl/oferta/ która skutecznie zajela się problemem. Po tej akcji pan podał się do dymisji i wybraliśmy świetną babkę na zarządce która pilnuje porządku tak jak u siebie w domu. |
| |
Gość: BaIen49 praktykant |
U mnie na szczęście nie ma tego typu problemów bo z tego co się orientuję czyszczeniem zsypów regularnie zajmuje się firma http://www.hruzewicz.pl/oferta.html#mycie i nie ma problemów z insektami. Ale, jak widać, niestety z tym bywa różnie. |
| |
Gość: AdamW praktykant |
|
|