Szanowni Państwo
Bardzo proszę o informację, dot. zgodności z prawem
planowanego przez Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej remontu
balkonów, poprzedzonego planowanym w najbliższym czasie
zebraniem i ew. uchwałą. Balkony do których wyłączny
dostęp mają poszczególni właściciele mieszkań, to
typowe loggie w blokach z wielkiej płyty.
Nadmieniam, że ok. 4 lata temu zewnętrzna część
balkonów była remontowana pod kątem zabezpieczenia płyt
przed przemieszczaniem /przykręcono płyty elewacyjne i
poprawiono spawy/. Odbioru po remoncie dokonał Zarząd WM,
bez udziału osób z uprawnieniami /inspektora Budowlanego/.
Następnie część właścicieli mieszkań wykonała
niezbędne prace wykończeniowe typu uszczelnienie posadzki,
położenie płytek i cokołów, oraz izolacji krawędzi
silikonem. Pozostała część właścicieli do tej pory nie
wykonała na swoich balkonach dosłownie nic, tz. nie
założyła nawet cokolików, czy izolacji krawędzi
silikonem. W tej chwili część osób zaliczanych do tych,
którzy nie zrobili nic, zgłasza do Zarządu Wspólnoty
Mieszkaniowej uszkodzenia balkonów, które faktycznie są
po części następstwem ich własnych zaniedbań. Zarząd
Wspólnoty, pomimo przedstawieniu mu wykładni prawnej
(wyrok SN z 3 października 2002 r. - sygn. III RN 153/01)
"idzie w zaparte" i dąży do przeprowadzenia ponownego
remontu balkonów, połączonego nawet z wymianą
zewnętrznych płyt balkonowych. Wiąże się to m.in. z
ingerencją w prawo własności, połączoną z
doprowadzeniem do zniszczenia prac wykonanych przez część
właścicieli. Sam na swoim balkonie położyłem glazurę,
cokoły, klinkier, wykonałem uszczelnienia podłoża i
krawędzi ......
W świetle w/w faktów jednoznacznie wynika, że Zarząd WM
świadomie dąży do naruszenia obowiązujących norm
prawnych, włącznie z wyrokiem SN.
Proszę o pomoc i informację, jak temu zapobiec.
Serdecznie pozdrawiam,
Gość: Bilunia praktykant |
|
| |
Reklamy Google | |
Gość: technikum budowlane praktykant |
Ja jednak uważam, że preses spółdzielni mieszkaniowej
mimo wyroku sadu ma rację. |
| |
Reklamy Google | |
Gość praktykant |
Fajne myślenie, tylko że: |
| |
Gość praktykant |
I jeszcze drobne sprostowanie. |
| |
Gość: Lisiaty praktykant |
Ja powołując się na wyrok SN z 2002 r. odzyskałem tę
część funduszu remontowego, która została wydatkowana
na remonty balkonów. Mieszkam we wspólnocie mieszkaniowej
(blok z wielkiej płyty), w której mieszkania na parterze
pozbawione są balkonów. Ja mieszkam na parterze - więc
płacić na remont balkonów nie chciałem. Na szczęście
członkowie wspólnoty zgodzili się z moją i SN
argumentacją - i podjęli uchwałę o zwrocie nadpłaconego
funduszu remontowego mieszkańcom, których mieszkania nie
są wyposażone w balkony. |
| |
Reklamy Google | |
offline maka praktykant
|
Witam, |
| |
Gość: Bilunia praktykant |
Opisana na początku sytuacja poszła dalej. Wspólnota,
znając moje zastrzeżenia, podjęła cwaną uchwałę o
przeznaczeniu środków, które pozostały z poprzedniego
roku, na planowany w latach następnych remont balkonów i
ocieplenie ściany, na której są balkony (loggie). Chcieli
mnie w ten sposób odciąć od możliwości zaskarżenia
finalnej uchwały dot. remontu. Przeliczyli się -
zaskarżyłem do Sądu podjętą uchwałę o gromadzeniu
środków ..., w której nawet w najmniejszym stopniu nie
określono zakresu prac i stopnia ingerencji w balkon, na
który wejście jest wyłącznie z mojego mieszkania
(oddzielna KW), podając jedynie szacowany koszt całości.
Sprawa w toku - już po kilku rozprawach. Jestem dobrej
myśli, a o wyniku oczywiście Państwa poinformuję. |
| |
Gość: joan praktykant |
mam teraz podobny problem jednak kilkoma faktami się
różni : jestem członkiem zarządu WM w której są 32
lokale. WM podczas prac termoizolacyjnych podjęła
uchwałę "remont balkonów m.in. montaż opierzeń,
wykonanie izolacji i ułożenie płytek ... z funduszu
remontowego" ze skutkiem 964/1000 czyli jeden się nie
podpisał w żaden sposób. Ten JEDEN miał położone
płytki na stare płytki lastriko, a balkony nie mają
opierzenia i izolacji. |
| |
Gość: Stefan praktykant |
|
| |
Gość: voslauer praktykant |
Witam, mam nastepujacy problem. Zarzadca wspolnoty
postanowila przeprowadzic remont wszystkich balkonow, ktore
przeciekaly, ze wzgledu na zly stan izolacji. Ekipa
remontowa zrobila co swoje, pozostawiajac nowiutka izolacje
bez ulozenia plytek. Po paru miesiacach na swoj koszt
dokonczylem remont: tzn zakupilem plytki, kleje etc i
zaplacilem za wykonanie. Wczesniej upewnilem sie, ze nie
bylo zgloszen co do przeciekow. Niestety niedawno okazalo
sie, ze cos poszlo nie tak bo balkon cieknie, ale nie
wiadomo, w ktorym miejscu. Zarzadca wspolnoty stwierdzil, ze
to wina poznego ulozenia plytek, jednakze w tym samym czasie
znalezli nowa firme, ktora postanowila zamalowac mazia moje
paromiesieczne plytki, bez gwarancji, ze to rozwiaze
problem. |
|