Witam,
Niedawno zadecydowaliśmy o konieczności pomalowania
jednego z pokoi w mieszkaniu. Wcześnie była tam żółta
farba. Zanim poradziliśmy się fachowca zdążyliśmy
oskrobać farbę z jednej ze ścian (w obawie przed
prześwitywaniem żółci).
Ściana została oskrobana miejscami do tynku, miejscami do
gładzi a gdzie indziej do farby... i chyba to był błąd,
przed kładzeniem głądzi nie zagruntowaliśmy ściany. Po
położeniu i wyszlifowaniu gładzi podłoże zostało
zagruntowane, następnie położyliśmy warstwę śnieżki
gruntującej i na to śnieżkę w kolorze docelowym.
Podczas malowania zaczęła odchodzi warstwami warstwa
gruntu oraz śnieżki (momentami nawijała się na wałek)-
tylko miejscami. Czy ma ktoś pomysł jaki może być tego
powód?
Konto usunięte praktykant |
|
| |
Reklamy Google | |
offline juliusz inżynier
|
Objawy wskazują na niedostateczną przyczepnośc gładzi do podłoża. Przyczyny moga być różne - zabrudzone podłoże, niedostatecznie oczyszczone z kurzu, resztki strej powłoki (nie widaomo jaka to była farba), bardzo chłonne podłoże (złe warunki dla wiązania gładzi), zbyt wysoka temperatura podczas nakładania gładzi, nie wzmocnienie podłoża gruntem. |
| |
Reklamy Google | |
Gość: sasiad praktykant |
|
| |
Gość: v76 praktykant |
Podstawowym błędem po zeskrobaniu starych warstw farby czy
tego co znajduje się bezpośrednio pod nią jest fakt iż w
większości wypadków nikt nie odpyla ścian bezpośrednio
przed nałożeniem warstwy rozcieńczonego gruntu, a jeśli
to robi to na ogół zmiatając kurz zmiotką ,jest to
głównym powodem rozwarstwiania się |
|