z czego warto postawić dom???

Ja tam lubię jak ściany oddychają! … ech, żeby jeszcze śpiewać umiały L

dawno, daaawno temu, gdzieś tu na tym forum, pewna pani napisała, że ma już dom z ceramiki i drugi z gazobetonu i teraz zaczyna budować trzeci z drewna bo tamte dwa są niezdrowe…
Taaaak, te preparaty ogniochronne i grzybobójcze są bardzo zdrowe (proponuję jedną łyżeczkę dziennie).
Gazobeton – gazuje, ceramika promieniuje to może zacznijmy budować z witamin?

Użytkownik Dariusz_JM napisał:

teraz zaczyna budować trzeci z drewna bo tamte dwa są
niezdrowe…



Zapomniałem dopisać w tej bajce, że:
nagle jak z pod ziemi pojawiło się stado "kanadyjczyków"

hahahaha
no widac rosna jak grzyby po deszczu :)
powiem tak gdyby mi sprezentowano material to byn nawet z keramzytobetonu pobudowal, w momencie gdy sam musze lozyc na calosc wybieram jakosc w stosunku do ceny i sciagam bk, jezeli zdecyduje sie na dodatkowy dom to tylko z bk, a jezeli poprawiam poddasze (budynek z cegly) to i tak ciagne go do gory bk i garaz tez z niego stawiam.

drewno pozostawiam na altanke ;)

Ja to sobie w ogóle nie wyobrażam jak praktyczne mogą być Kanadyjczyki, bał bym się o to, że konstrukcja nie wytrzyma większej wichury a o powodzi to już nie wspomnę, kategoryzuje go pod domek z kart, bo tak go postrzegam

Nie do końca - tak!
Budynki mają bardzo różne przeznaczenie, a ich inwestorzy - jeszcze bardziej różne oczekiwania!
W efekcie, za którymś razem może się okazać, że stawiamy coś w brew swoim zasadom, ale nie jest to pozbawione sensu.
Każdy ma swoje indywidualne oczekiwania!…
Dla mnie „kanadyjczyk” ma jedną podstawową wadę -…, że produkuje i stawia go Polak.

„Nagina” się technologię, tyko po to, żeby ją sprzedać. Nikt nie jest zainteresowany tym, żeby klient był zadowolony nawet po niedługim okresie użytkowania. Wszelkie elementy prefabrykowane w wytwórniach są produkowane przez ludzi o dość nikłych kwalifikacjach budowlanych (wręcz brzydzą się robotą w terenie) – mam tu na myśli robotników bezpośrednio-produkcyjnych.
Buble zdarzające się w prefabrykatach są takie, na jakie nie pozwoli sobie średni fachowiec, któremu „patrzy się na ręce na budowie”. Wynika to choćby z tego, że ludzie którzy powinni patrzeć na ręce na produkcji, są zajęci marketingiem i produkcją różnych nieprzydatnych papierów.
Kolejne słabe ogniwo, to montaż prefabrykatów na budowie. Styki elementów - niestety zbyt często – nie są wykonane jak potrzeba. (patrz akapit wyżej)
Ostatnie, najsłabsze ogniwo – to rękojmia za wykonane usługi. Większość „gotowców” musi mieć uprzednio przygotowane fundamenty, na które najłatwiej zgonić winę za wszystkie wady powstałe po montażu.

Podsumowując, montaż prefabrykatu na placu budowy - to LOTERIA

p.s.
Starałem się skrócić swój wywód do minimum – czytaj „między wierszami”

Ja podtrzymuje zdanie Dariusza dokładnie tak jest! Tak jak z totolotkiem, jak dobrze trafisz to będziesz w pełni usatysfakcjonowany, jeśli trafisz na bubel to masz wyrzucone pieniądze w błoto, pamiętajcie że zawsze jest coś za coś , "Kanadyjczyki" stawiane są w naprawdę ekspresowym tempie, ale kończy się to słabą jakością domu, i to w 70 % przypadków, a to jest bardzo dużo. Ja nie zdecydował bym się na Kanadyjczyka w Polsce właśnie z tego samego powodu co Dariusz: bo budują go Polacy

Teraz jak Bob B. napisał o totolotku, to uświadomiłem sobie, że to złe porównanie.
No niestety, trzeba nazwać rzecz po imieniu - : NIECHLUJSTWO.

Szybkiemu wznoszeniu budynków, towarzyszy taka euforia, że wszyscy dookoła zapominają o detalach.
Te jednak później okazują się ważne.

Nie chcę tu „jeździć” po kanadyjczykach, bo to konstrukcja lekka i spaprać to, to trzeba wręcz chcieć.

Inne technologie prefabrykowane bywają cięższe i wywołują zjawisko gwałtownego obciążenia fundamentów.
Jeśli w tej sytuacji nastąpi jakieś przemieszczanie gruntu pod fundamentem, pojawia się praca budynku, ale ekipy montażowej już wtedy nie ma. Pozostaje tylko rozczarowanie.

Po to piszę o takich objawach, że to klient stymuluje rynkiem. W śród inwestorów obserwuję coraz liczniejszą grupę NAPALEŃCÓW, którzy chcą stawiać „na wyścigi”. Popadamy w skrajność, gwałcąc technologię budowania.
Niestety, natura jest - jaka jest i polecam się z nią pogodzić. Jeśli chcemy się wprowadzić o jedne święta wcześniej, to na następne możemy spędzać w remoncie…

to może szałas klejony żywicą?

ale ta historia z kobietą od niezdrowia mnie rozbiła doszczętnie.

A odnoszcąc się do waszych wypowiedzi powiem tyle: BK.

Dobrym materiałem na ściany są bloczki Silka i Ytong. Na stronie Xelli są opisane poszczególne rodzaje tych bloczków.

tandetna reklama z pozycji goscia - widac trzeba tak dzialac aby zareklamowac material. Wiec sie spytam czemu?
Solbet h+h termalica polbetkom i inne mniejsze tez robia bk! solbet zdecydowanie lepszy niz niedokladny ostatnio ytong :)